Korzystając z okazji, że byłem w Wiśle na weselu u kolegi z pracy postanowiłem na drugi dzień wytrz… wypocząć na krótkim spacerze na Baranią Górę. W wyprawie towarzyszył mi Towarzysz Mark. 🙂 Pogoda nie zapowiadała sie ciekawie, było mglisto i dżdżysto ale na górze zaskoczyła nas swoją łaskawością. Oczom naszym ukazało się morze mgieł z wyspami szczytów.
Trasa przebiegała dolinami dwóch Wisełek, najpierw Czarnej Wisełki do schroniska na Przysłopie potem potrójnym szlakiem na Baranią Górę a następnie zejście doliną Białej Wisełki do Wisły Czarne.
Galeria poniżej.
Podobne wpisy: